Polska armia potrzebuje profesjonalizacji, nowoczesnego uzbrojenia przeciwlotniczego i przeciwpancernego oraz środków transportu, w tym nowoczesnych śmigłowców. Musimy też rozbudowywać systemy walki elektronicznej i zwiększać ochronę sieci. Co tymczasem zaproponował Błaszczak? Nie wiadomo. Na konferencji powiedział tylko, że chce coś zwiększać. Za “drobne” 24 miliardy złotych.

To koszt porównywalny z programem 500+. Niestety na konferencji prasowej nie otrzymaliśmy żadnej wiarygodnej informacji na co te 24 miliardy pójdą. Nie wiadomo kto i dlaczego ma tyle zarobić.

Reklamy

Program obronności, zaprezentowany na konferencji Błaszczaka i Kaczyńskiego nie zawierał nic konkretnego. Same ogólniki, okraszone jeszcze drzemką prezesa PiS. A mówimy o naprawdę dużych wydatkach. Mariusz Błaszczak okazał się więc ministrem niewiarygodnym, nie mającym żadnych realnych pomysłów.

Samo zwiększenie armii to żadna informacja. Nie padły odpowiedzi na kluczowe pytania: dlaczego chce zwiększyć, jakiego rodzaju zagrożenia wojsko ma zwalczać, jakie to ma być wojsko, skąd weźmie sprzęt, gdzie są jakieś koszary dla tego wojska i co konkretnie powoduje, że mamy aż tyle w armię inwestować.

Jedno jest pewne: po 6 latach rządów PiS polska armia jest w bardzo złej sytuacji. Niestety ma też złego ministra obrony. I na razie ten minister nie pokazał nic.

Poprzedni artykułDzisiaj dzień walki z bezkarnością wobec przestępstw na pracownikach mediów
Następny artykułAle wstyd dla PiS! Glapiński jest najgorszym prezesem banku centralnego w Europie.