Polska jak alimenciarz? Za PiS wszystko jest możliwe

Korespondentka z Brukseli, Katarzyna Szymańska-Borginon zwróciła kilka dni temu na Twitterze uwagę, że zaczęło się już naliczanie miliona euro (dziennie!) kary dla Polski za dalsze funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

– Milion euro dziennie! Od dzisiaj taka kara dla Polski będzie naliczana przez KE za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej. Polskie władze do dzisiaj nie odebrały postanowienia o karze. Naliczanie zaczyna się więc z automatu po 7 dniach, czyli od dzisiaj – pisze dziennikarka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Fakt, że polskie władze nie odebrały oficjalnie postanowienia o nałożeniu kary, nasunął pewne porównanie. Dodajmy, że wyjątkowo niekorzystne dla rządu PiS.

– Nie odebrali postanowienia o karze i myśleli, że jakoś to będzie. Do tej pory takie postawy widzieliśmy na poziomie alimenciarza, który się chowa przed wezwaniami do zapłaty. Ale Państwo? – zauważył Leszek Miller na Twitterze.