PiS rozpowszechnia fake newsy znad granicy białoruskiej?

Nie ma dnia, żeby w mediach nie pojawiały się sensacyjne doniesienia rządu znad granicy. Wiele z nich może być czystą propagandą na użytek rządu, bo nie ma jak tych doniesień zweryfikować. Wydaje się, że trwa organizowana przez czynniki partyjne akcja dezinformacyjna, której celem może być wzbudzanie poczucia zagrożenia wśród społeczeństwa. W kreowaniu tego przekazu biorą też udział stacje komercyjne.

Informacje znad granicy pojawiają się m.in. w Polskiej Agencji Prasowej. Jest to agencja w całości kontrolowana przez rząd, a jak pokazała to korespondencja Michała Dworczyka, ujawniona w aferze e-mailowej, mamy do czynienia ze stałymi kontaktami na linii KPRM – prezes PAP. To stawia pod znakiem zapytania wiarygodność tej instytucji i podważa zaufanie Polaków do jakichkolwiek komunikatów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Duże wątpliwości budzą też rzekome rewelacje, których autorem jest Ciarka, rzecznik policji. Liczby podawane przez rzecznika brzmią niewiarygodnie a ich weryfikacja jest niemożliwa.

Czy mamy więc do czynienia z wielką mistyfikacją, opracowaną na potrzeby budowania słupków poparcia? Niestety jest to całkiem możliwe.