Z Kowalskiego to już nawet i Terlecki kpi. I to mocno!

Wczoraj uwagę mediów przyciągnął Janusz Kowalski z Solidarnej Polski. Poseł ogłosił ni mniej ni więcej, że w 2027 r. odbędzie się referendum dotyczące dalszego członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

– Szanuję poglądy posłów naszego klubu, ale pan Kowalski to może referendum u siebie w domu zrobić, a nie zapowiadać, że zrobi je w Polsce, także nie ma specjalnie o czym rozmawiać – próbował wykpić słowa Kowalskiego wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Różne poglądy mają posłowie. Dopóki to się mieści w granicach rozsądku i współpracy klubowej, to oczywiście to tolerujemy – dodał na wszelki wypadek. Zapewne po to, by się Kowalski nie obraził.

Terlecki ma prawo być zdenerwowany słowami posła Solidarnej Polski. W końcu Kowalski zdradził to, o czym w gremiach decyzyjnych Zjednoczonej Prawicy rozmawia się od dawna.