PiS eskaluje konflikt z Białorusią, aby ratować spadające sondaże.
Mecenas Roman Giertych ujawnił, że Jarosław Kaczyński już 15 lat temu chwalił sie doskonałymi relacjami z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką.
Jeden z liderów PiS, były marszałek Senatu Stanisław Karczewski publicznie ściskał dyktatora i nazywał go “ciepłym człowiekiem”. Nie przeszkadzało mu, że Łukaszenka odpowiada za śmierć i torturowanie wielu opozycjonistów.
Teraz PiS pozoruje konflikt z Łukaszenką, ale bynajmniej nie zrywa kontaktów dyplomatycznych, ani nie wprowadza sankcji przeciwko reżimowi. Ba, nawet nie potępia na forum OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) Białorusi, gdy są głosowania.
Według mecenasa Giertycha, to po prostu cicha współpraca dyktatora Białorusi z Kaczyńskim, który chce dyktaturę zbudować w Polsce.
Kaczyński mówił mi 15 lat temu, że ma bardzo dobre relacje z Łukaszenką. Wiele się od tego czasu zmieniło, ale dzisiejszy „atak” przeprowadzony w dniach, kiedy PiS zaczyna bardzo słabnąć przekonuje mnie, że nadal Panowie koordynują pewne akcje.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 8, 2021
Kaczyński współpracuje z Łukaszenką w zwiększeniu kryzysu na granicy. Obaj na tym zyskują.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 8, 2021
PIS wywoła wojnę z Białorusią, aby przykryć upadek wszystkiego. Bo wszystko im się sypie.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) October 28, 2021
Jedno zdjęcie jak tysiąc słów. pic.twitter.com/HAU8HslM4g
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 8, 2021
źródło: Twitter