Propaganda PiS działa nieudolnie. Nikt nie zwrócił bowiem uwagi na fakt, że na granicy, przed imigrantami, stoi znacznie mniej policjantów niż … przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Jednak zdjęcia nie kłamią i pokazują, że bezpieczeństwo dyktatora jest dla władzy dużo ważniejsze, niż bezpieczeństwo Polski.
Wystarczy spojrzeć powyżej. Tysiące uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy, setki radiowozów, pełna gotowość bojowa – to wszystko przed domem Jarosława Kaczyńskiego. A na granicy? Garstka. I tak ma wyglądać owa obrona granicy?
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia ze skoordynowaną służb specjalnych na granicy a ośrodek sterowania tym wszystkim znajduje się na Łubiance w Moskwie. Tam rozgrywa się geopolityczne szachy, a jednym z celów tej rozgrywki jest utrzymanie Kaczyńskiego u władzy.
Za każdym razem, gdy słupki poparcia dla PiS spadają, na granicy pojawiają się imigranci i rozpoczyna się pozorowana “wojna”.Kto w rządzie jest owym moskiewskim łącznikiem? Na trop tej osoby być może przypadkiem wpadł Tomasz Piątek, autor książek o politykach PiS.
Rosja ma swój żywotny interes w utrzymaniu Kaczyńskiego i Ziobry u władzy. Wyjście Polski z Unii Europejskiej będzie drugim największym sukcesem Putina po Wielkiej Brytanii. Dla nas oznacza początek końca obecności w Europie.
Witajcie w dzikiej Azji.