Giertych chce, aby opozycja złożyła ofertę Dudzie. Amnestia w zamian za odsunięcie Kaczyńskiego od władzy już w przyszłym roku

Wasz prezydent, nasz premier.

Mecenas Roman Giertych opublikował w “Gazecie Wyborczej” tekst “Wasz prezydent, nasz premier”. Nawiązał w nim do historycznego tekstu Adama Michnika z 1989 r., w którym proponował on komunistom pogodzenie się z utratą władzy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Mecenas Giertych uważa, że opozycja może dogadać się z prezydentem Andrzejem Dudą i jego obozem. W zamian za gwarancję nie poniesienia konsekwencji łamania przez niego Konstytucji, ma pomóc w szybszym zakończeniu rządów Jarosława Kaczyńskiego.

Swój tekst mecenas Giertych opublikował też na Facebooku.

“Okrągły Stół z Prezydentem? Tak, ale tylko za obalenie Kaczyńskiego w 2022.
Pani Redaktor Dominika Wielowieyska tydzień temu w „Gazecie Wyborczej” zaproponowała aby opozycja wysłała sygnał do obozu prezydenckiego, że po wygranych w 2023 wyborach zaproponuje swoisty Okrągły Stół z Prezydentem Andrzejem Dudą i panią Manowską.
Po wygranych przez opozycję w 2023 wyborach nikt nie będzie proponował żadnych okrągłych stołów. Istotą Okrągłego Stołu z 1989 roku było dogadanie się opozycji z PZPR w czasie, gdy komuniści jeszcze sprawowali władzę. Nie czekano na wybuch społeczny, który taką władzę by zmiótł.
Jeżeli jeszcze przez dwa lata będzie rządził PiS, ze swoją nieudacznością, korupcją, złodziejstwem: to wybory w 2023 będą wielkim wybuchem społecznym, który zmiecie całą władzę.
Pozycja Prezydenta RP będzie zależała od tego, czy opozycja będzie go mogła postawić przed Trybunałem Stanu. Jeżeli będzie taka możliwość, to nikt z nim nie będzie rozmawiał, bo po co?
Aby opozycja mogła postawić PAD przed Trybunałem Stanu musi zdobyć 2/3 w Zgromadzeniu Narodowym potrzebne zgodnie z art. 140 Konstytucji do postawienia Prezydenta w stan oskarżenia.
Takie oskarżenie skutkuje natychmiastowym zawieszeniem wykonywania przez niego funkcji Prezydenta RP. Nawet jeśli matematycznie PiS uzyska ponad 1/3 głosów w Zgromadzeniu Narodowym, to przecież możliwości negocjacyjne z grupami posłów i senatorów PiS przerażonych utratą władzy i zapowiadanym rozliczeniem będą ogromne.
Obóz PiS-u po przegranej rozpadnie się na zwalczające się koterie, a zwycięskiej opozycji bez problemu przyjdzie pewne grupy przeciągać w ważnych głosowaniach na swoją stronę.
Tak więc usunięcie Prezydenta z urzędu po wygranych w 2023 przez opozycję wyborach jest bardzo prawdopodobne. Takie oskarżenie przed Trybunałem Stanu z pewnością oznaczałoby również wyrok skazujący, gdyż złamanie Konstytucji w przypadku działań Prezydenta było oczywiste.
Wyrok taki z pewnością nie byłby krótszy niż 5 lat pozbawienia wolności. Taka jest obecnie perspektywa Andrzeja Dudy.
Również w szeregach opozycji po zwycięstwie idea „Okrągłego Stołu” z pokonanym PiS będzie skrajnie niepopularna.
Ludzie będą w pierwszej kolejności oczekiwali rozliczenia i ukarania winnych złamania Konstytucji, a wśród nich Prezydent jest pierwszy.
Tak więc koncepcja „Okrągłego Stołu” z Andrzejem Dudą po wyborach 2023 roku jest mrzonką.
Zupełnie jednak inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby Andrzej Duda chciał takie porozumienie zawrzeć w roku 2022.
Porozumienie opozycji z Dudą oznaczałoby koniec rządów Jarosława Kaczyńskiego i przyspieszone wybory. Usunęlibyśmy rujnujący nasz kraj obóz PiS od władzy o rok, półtora wcześniej niż przewiduje termin konstytucyjny.
Porozumienie musiałoby zakładać kilka punktów:
– zgodę i współpracę Prezydenta w zorganizowaniu przyspieszonych wyborów
– powołanie rządu tymczasowego do wyborów i zmiana kierownictwa TVP
– opracowanie rozwiązania problemu neo-sędziów
– ustawę amnestyjną dla Prezydenta i jego najbliższego otoczenia
– gwarancje współpracy PAD z nowym rządem powołanym po wyborach.
– powołanie neutralnego szefa NBP.
Czy politycznie i prawnie tak plan jest możliwy? Jak najbardziej.
Porozumienie Prezydenta z opozycją oznaczałoby pęknięcie w klubie PiS i stworzenie tam klubu prezydenckiego. To pozwoliłoby na powołanie nowego rządu i przeprowadzenie procedury trzystopniowej dymisji, która otwiera drogę do nowych wyborów (zakładam, że klub prezydencki nie miałby tylu posłów, aby przegłosować rozwiązanie Sejmu).
Jednocześnie przy wsparciu PAD opozycja mogłaby szybko przegłosować ustawę o TVP oraz amnestię dla PAD, jego otoczenia oraz dla posłów wchodzących w skład jego klubu.
Wyborcy opozycji sądzę, że w zamian za przyspieszone wybory i odsunięcie od władzy Kaczyńskiego zaakceptowaliby brak rozliczenia osób z jego otoczenia. Nie byłoby to łatwe, ale jest to możliwe.
Czy taki „Okrągły Stół” jest w ogóle możliwy po tym co pokazał przez półtora kadencji PAD? Nie wiem.
Wiem jednak, że dla Polski taki wariant byłby najlepszy, gdyż skończyłby o półtora roku wcześniej niszczenie Polski. I jest to chyba jedyny sposób, w jaki można to zrobić nie czekając na wybory w 2023.
Czy byłoby to korzystne dla PAD? Z pewnością. Może teraz jeszcze tego nie widać, ale trend ekonomiczny i szalejąca drożyzna pokazują, że na wiosnę nastroje wśród ludzi będą bardzo radykalnie antyrządowe.
W takiej sytuacji czekanie na wybory to będzie dla niego, mówiąc wprost, oczekiwanie na wieloletnie więzienie za złamanie Konstytucji.
Amnestia mogłaby go przed tym uchronić, a na szczęście nie słyszy się, aby on lub jego najbliższe otoczenie było zaangażowane w masową grabież, która jest udziałem PiS i Solidarnej Polski. Amnestii za okradanie Polski przecież zrobić nie można nigdy.
Chodzący po wolności i trwający do końca kadencji na urzędzie Prezydenta RP Andrzej Duda jest wart wcześniejszego obalenia Kaczyńskiego, nawet jeżeli pisząc te słowa zgrzytam w duchu zębami.
Polska jest bowiem warta tego, abyśmy ją jak najwcześniej uwolnili od Kaczyńskiego, Morawieckiego, Ziobry, Terleckiego i tylu, tylu innych.
Roman Giertych”

 

źródło: Facebook