Nie trwało to długo i wszelkie złudzenia się rozwiały. Henryk Kowalczyk miał być nowym ministrem rolnictwa, okazał się jednak jedynie nowym kadrowym ministerstwa. Zamiast zająć się sprawami rolników, zaczyna przydzielać stanowiska ludziom Jurgiela. Nic z tego nie będzie, mieszkańcy wsi zostaną sami ze swoimi sprawami, bo minister nie ma zamiaru działać.
A sprawy są poważne. Miliardy niewykorzystanych funduszy europejskich nie trafiły i już nigdy na wieś nie trafią. Każdy rolnik straci na tym co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Na wsi leży edukacja a dostęp do kultury i służby zdrowia pogarsza się. Wszystko to dzięki Kaczyńskiemu, którego piątka przeciwko wsi zrobiła wielkie spustoszenie. Ludzie nie chcą dłużej żyć w niepewności.
Wieś powinna być wizytówką Polski. Ekologiczne uprawy, zdrowa żywność, polskie mięso – ale za chwilę nie zostanie z tego już nic. Kaczyński, inteligent z Żoliborza i Morawiecki, bankster, już o to zadbają. Nie zostanie kamień na kamieniu.
Pierwsze sukcesy nowego Ministra @MRiRW_GOV_PL Henryka Kowalczyka 4 Sekretarzy Stanu, 2 Podsekretarzy i nowy szef @WetGIW. Wieść gminna niesie, że wraca zaciąg ,,Jurgielowy”. Nowi ludzie, stare sprawy i dobre odprawy??? Słuszną linię ma nasza władza🤣🤣🤣https://t.co/6LoJKOrRf5
— Stefan Krajewski (@StefanKrajewski) November 14, 2021