Zbigniew Ziobro jest ministrem śmiesznym i niepoważnym. Sześć lat temu obiecywał, że zreformuje wymiar sprawiedliwości. Efekt? Jest fatalnie: sądy działają gorzej. Do tego pieniądze z funduszu sprawiedliwości są wydawane niewłaściwie, co potwierdziła kontrolla NIK.

Ziobro dzisiaj ogłasza tak zwaną drugą reformę. W rzeczywistości wygląda ona na próbę sterroryzowania sędziów groźbą odesłania ich w stan w spoczynku (co doprowadzi do dalszego paraliżu sądów). Nic nie usprawnia, za to zwiększa kontrole polityków nad sądami.  Najwyraźniej ma zapewnić bezkarność ludziom, którzy będąc w polityce, łamią prawo.

Reklamy

Dzisiaj już nikt na zapowiedzi Ziobro się nie nabierze. Ta tak zwana druga reforma to po prostu próba przykrycia własnej nieudolności. Po sześciu latach pokrzykiwania Ziobry co najwyżej śmieszą.

 

Poprzedni artykułPiS przegrywa nawet z Łukaszenka. Porażka Kaczyńskiego bardzo bolesna
Następny artykułHenryk Kowalczyk już zaliczył wpadkę. Zamiast zająć się sprawami rolnictwa wymienia kadry