Afera e-mailowa: Zjeść kołacza, zrobić sweet focię – po to Morawiecki pojechał na Litwę

Zrobić sobie zdjęcie z litewskim kołaczem, obejrzeć z premierem Litwy przelatujące nad głową F16 na poligonie i coś zjeść. Tak wygląda polityka zagraniczna PiS. Mateusz Morawiecki powinien zostać na pysk wywalony z rządu i zapłacić Polakom za stracony czas, gdy jest premierem. Z ujawnionej korespondencji Dworczyka wynika, że zajmuje się wyłącznie swoim wizerunkiem. Nie ma słowa o ważnych sprawach, rozwoju gospodarczym, interesach, ułatwieniach dla Polaków na Litwie – są tylko fotki i żarcie.

A co jadł Morawiecki? Litewskie kartacze, które miały ładnie wyglądać na zdjęciach.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

Człowiek, którego interesują zdjęcia i oglądanie samolotów ma być dalej premierem? Żenujące zachowanie. Morawiecki minął się z powołaniem, zamiast premierem powinien być co najwyżej pracownikiem agencji PR, zajmującej się wizerunkiem.

Taki premier przynosi wstyd Polsce. Jakie perspektywy mają przez niego młodzi ludzie na lepszą pracę, na rozwój swoich pomysłów, firm? Co zyskali Polacy z Litwy na wizycie Morawieckiego? Gdzie jest lepsza edukacja, niższe podatki, sprawniejsze państwo?

Morawiecki to najwyraźniej egoista. Zajmuje się sam sobą. Polska go nie obchodzi. Polacy tym bardziej.