Komorowski trafnie o kryzysie na granicy z Białorusią: Rząd świadomie budował poczucie zagrożenia i  grozy

W rozmowie z dziennikiem „Fakt” Bronisław Komorowski w ostrych słowach ocenił politykę PiS wobec uchodźców, którzy znaleźli się na granicy z Białorusią. Zdaniem byłego prezydenta, rząd „niepotrzebnie straszył wojną na samym początku”.

– Strachem przed wojną można zarządzać i można uprawiać politykę. Odnoszę wrażenie, że rząd świadomie budował stopniowo narastające poczucie zagrożenia i wprost grozy. To wydawało się niezrozumiałe i niestosowne, kiedy dotyczyło grupki migrantów pomiędzy granicą Polski i Białorusi czy potem dzieci z Michałowa szarpanych niepotrzebnie – zauważył Komorowski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Powstał obraz, jakoby państwo polskie uruchomiło wszystkie siły przeciwko nieszczęsnym ludziom zamkniętym w potrzasku pomiędzy polską i białoruską granicą – dodał. – Tak samo potem źle przyjęte było przez każdego, łącznie z funkcjonariuszami Straży Granicznej, to szarpanie dzieci w Michałowie, odrywanie ich od rodziców.

Po czym były prezydent nieoczekiwanie przyznał rację… Jarosławowi Kaczyńskiemu.

– Jest ostatni wywiad Jarosława Kaczyńskiego w Polskim Radiu, którym powiedział, że wojna nam nie grozi. Ja się z panem prezesem w pełni zgadzam, tylko chciałbym zapytać: to po co było wojną straszyć? – zakpił z lidera PiS.