„Morawiecki stał się obciążeniem a nie wartością dodaną”.  Czyli co naprawdę myślą politycy PiS

Ujawniona została kolejna wiadomość, która ma pochodzić ze skrzynki pocztowej Joachima Brudzińskiego.

W przeciwieństwie do rozmaitych ploteczek, jakie znajdują siew ujawnianej korespondencji mającej pochodzić z konta ministra Dworczyka, ten email jest twardą analizą sytuacji.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Nie ma się co dłużej oszukiwać. W tych wyborach zostało zweryfikowane przywództwo wyborcze Mateusza. Zweryfikowane negatywnie. Z tym premierem nie wygramy już żadnych wyborów – pisał w 2018 r. do Brudzińskiego Paweł Majewski, wiceminister MSWiA.

– [Morawiecki] miał ogarnąć zagranicę, Unię Europejską, osłonić reformę sądów i pozyskać centrowy elektorat, wielkie miasta, a skończyło się niewiarygodnym przebieraniem się w radykała PiS – przekonuje Majewski. – Premier Mateusz Morawiecki stał się obciążeniem, a nie wartością dodaną. Zamiast poszerzać elektorat, zaczął zjadać zasoby PiS – dodaje wiceminister MSWiA.

Majewski przekonuje także Brudzińskiego, że „wiarygodność Morawieckiego zabiły taśmy”. Chodzi o słynne nagranie z restauracji Sowa i Przyjaciele, w którym dzisiejszy premier PiS mówił o tym, że Polacy powinni pracować… za miskę ryżu.

– Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała – mówił kilka lat temu Morawiecki.