Jacek Sasin ma się bardzo dobrze. Tusza, uśmiech, samozadowolenie go nie opuszczają. Nic dziwnego, że na konferencjach z optymizmem mówi  o pracy w spółkach skarbu państwa. Jednak w tym zadowoleniu trafiła mu się freudowska wpadka:

“Spółki Skarbu Państwa dają przykład, że pracę i rodzinę można pogodzić. To są działania, które już mają miejsce. Mam nadzieję, że będzie ich więcej” – powiedział Sasin w czasie jednej z konferencji.

Reklamy

Rzeczywiście, działacze PiS doskonale godzą rodzinę z pracą w spółkach skarbu państwa. Kolesiostwo i nepotyzm są tam na porządku dziennych. Wicepremier Sasin wie to doskonale, w końcu sam zapewne bierze udział w wielu rozmowach na temat obsady spółek.

Szkoda tylko, że na całym tym procederze tracą Polacy.

Poprzedni artykułEdukacja w zgliszczach. Komu zależy na tym, aby polskie dzieci były źle wykształcone?
Następny artykułKompromitacja prokuratorów od Ziobry. 30 decyzja sądu uznająca atak na Giertycha za bezpodstawny