Tajemnice SKOK. „Senator PiS składając rezygnację uciekł działaczom finansowej spółdzielni spod noża”

Brudna walka.

Dlaczego PiS postanowiło zniszczyć Bronisława Komorowskiego i przejąć urząd prezydenta? Okazuje się, że źródłem mogły być problemy, w które wpadł wpływowy senator PiS Grzegorz Bierecki, szef SKOK-ów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zgodnie z prawem w Polsce działała tzw. Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa. Krajowa SKOK zrzeszała wszystkie lokalne Kasy w Polsce i równocześnie sprawowała nad nimi nadzór.

Jej członkami miały być wyłącznie Kasy.

„Jednak prawnicy wynajęci przez „Krajówkę” (wśród nich Lech Kaczyński), tak wyinterpretowali przepisy, że jej głównym udziałowcem została fundacja kontrolowana przez Grzegorza Biereckiego, jego brata Jarosława oraz Adama Jedlińskiego, przyjaciela Lecha Kaczyńskiego. Dzięki temu Bierecki, jako prezes Krajowej SKOK był praktycznie nieodwoływalny” – wyjaśnia dziennikarka Bianka Mikołajewska.

Bierecki trzymał władze Kas w szachu – mógł je odwołać, zastąpić zarządem komisarycznym. Sprawy skomplikowały się, gdy prezydent Bronisław Komorowski podpisał nową ustawę o SKOK-ach.

A to wywołało poruszenie w sieci SKOK-ów.

„W Kasach coraz głośniej mówiło się o potrzebie rozliczenia władz „Krajówki” z ich dwudziestoletniej działalności. Składając rezygnację Bierecki uciekł więc działaczom finansowej spółdzielni spod noża” – wyjaśnia red. Mikołajewska.

Źródło: Polityka