W PiS zaczyna narastać konflikt, który przykuwa uwagę partyjnych wyjadaczy bardziej niż rosnąca w sposób nieumiarkowany inflacja czy też kryzys na granicy z Białorusią. To zderzenie politycznych ambicji byłej premier Beaty Szydło i marszałek Elżbiety Witek.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Obydwie panie nie ukrywają, że chciałby zastąpić Andrzeja Dudę w Pałacu Prezydenckim w 2025 r. Sęk w tym, że prezydent może być tylko jeden, partię wiec zapewne czeka ostra, bratobójcza walka.
Co ciekawe, z sondażu przeprowadzonego na zlecenie „Super Expressu” wynika, że zarówno Szydło jak i Witek cieszą się porównywalną popularnością. Jak wynika z badania, 52 proc. badanych uważa, że lepszą kandydatką PiS na prezydenta byłaby Beata Szydło, a 48 proc. wskazało na Elżbietę Witek.
Problem jest tylko jeden, którego zdaje się że obydwie panie nie biorą pod uwagę. Jak zauważył prof. Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, między obydwiema paniami nie ma różnicy, ponieważ obie „świecą odbitym światłem Jarosława Kaczyńskiego”.
Naszym zaś zdaniem Polacy mają Kaczyńskiego serdecznie dość.