“Moja wnuczka bardzo często pyta, gdzie jest dziadzia. Moje dzieci wiedzą, że wystarczy TVP Info włączyć o dowolnej porze, tam jest dziadzia” – to słowa Donalda Tuska. W ten krótki lecz dowcipny sposób przewodniczący Platformy Obywatelskiej skomentował stałe ataki na siebie w reżimowej państwowej telewizji.
TVPiS nie ustaje w obrzydliwym atakowaniu opozycji. Codziennie z ekranu leją się hektolitry kłamstw i manipulacji. W atakach przodują bardzo dobrze opłacani członkowie reżimu, którzy mogliby pełnić rolę partyjnych propagandzistów. Wzorem najgorszych lat stalinowskich, topniejącej w oczach widowni serwuje się nieprawdziwy obraz Polski. Widzowie reżimowego medium nie dowiedzą się o prawdziwych problemach kraju, ukrywa się przed nimi afery PiS.
Taka nachalna i tępa propaganda ma umocnić władzę Kaczyńskiego i umożliwić jego kolesiom bezkarne zarabianie na miliardach odebranych chorym na raka.
Tymczasem w przestrzeni publicznej coraz częściej pada żądanie likwidacji TVPiS i odebrania jej prezenterom niesłusznie wypłaconych wynagrodzeń. Byłyby to kwoty milionowe, bo za swoje kłamstwa dostają bardzo duże pieniądze. Taka forma kary działałby jednak odstraszająco na kolejnych chętnych do lizusostwa i kłamstw na rzecz władzy.