Europejska polityk Vera Jurowa nie zamierza odpuszczać Zbigniewowi Ziobrze. Jak zauważyła wiceszefowa Komisji Europejskiej „w Polsce zwiększyła się zależność sędziów od polityków, powstał dualizm prawny, wiele decyzji jest kwestionowanych”.
– To totalny chaos, który jest pogłębiany poprzez negowanie wyroków europejskich sądów. Zastanawiam się, ile osób musi jeszcze powiedzieć ministrowi Ziobro, że to, co robi, jest złe? – powiedziała Jurova.
– Pytanie, czy polski rząd ma zamiar respektować wyroki TSUE, a jeśli tak, to w jaki sposób i kiedy? Dlaczego uznajemy tę sprawę za priorytetową? Ponieważ polscy sędziowie to również sędziowie UE i mają prawo składać zapytania do TSUE. W ten sposób jesteśmy w stanie funkcjonować jako wspólnota i wspólny rynek – dodała wiceszefowa KE.
– Oferta na rozwiązanie kryzysów między Polską a UE jest zawsze na stole. Jeśli premier Morawiecki i Ziobro zadzwonią do mnie w nocy, odbiorę telefon, ale to muszą być rozmowy i propozycje konstruktywne. Ziobro powtarza, że to „nie mój interes”, a ja odpowiadam, że „obawiam się, że to mój interes, bo polscy sędziowie są sędziami Unii, więc to nasza wspólna sprawa” – przekonuje.
Problem tylko w tym, że ani Morawiecki ani Ziobro nie zadzwonią. Bo co niby mieliby powiedzieć? Że przepraszają za lata władzy i dewastowanie wymiaru sprawiedliwości przez PiS?