Skandal związany z wiceministrem sportu Łukaszem Mejzą, poruszył nawet tak wiernego sojusznika PiS, jakim jest Paweł Kukiz.
Mejza podczas wczorajszej konferencji prasowej, że jest przedmiotem… „największego ataku politycznego po 1989 r.”.
– Jak państwo doskonale wiecie, przez ostatnie dni mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 89. roku, atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu, w którym przekroczono właściwie wszystkie możliwe granice, aby obalić rząd – przekonywał Mejza.
– Panie redaktorze, to była żenada, ja to oglądałem. Żenujący po prostu spektakl. Mejza udawał Mesjasza – skomentował słowa polityka PiS Paweł Kukiz. – Jeżeli Mejza zostanie w rządzie, to będę miał bardzo poważny problem z głosowaniem z PiS – dodał.
Można by powiedzieć, że lepiej późno niż wcale.