Mateusz Morawiecki i Adam Niedzielski wycofali się z pomysłu, by w środkach transportu publicznego ograniczyć liczbę przewożonych osób. Mimo pandemii w PKP nadal będziemy jeździć upchani jak śledzie. Najśmieszniejsze jest uzasadnienie, które podaje Ministerstwo Zdrowia: przerzucają odpowiedzialność na przewoźników!

To oznacza, że wielogodzinne podróże w pociągach nadal będą realizowane w skandalicznych jak na pandemię warunkach. O ile ograniczeniach w tramwajach i autobusach były pozbawione większego sensu, to już PKP powinno wprowadzić zasadę, że zajęte jest tylko co drugie miejsce. Jednak rząd się nie to nie zdecydował a według naszych informacji ogromny wpływ na to miały naciski ze strony kolejarzy.

Reklamy

Zdrowie jest więc mniej ważne niż zyski skarbu państwa, który najbardziej odczułby owe ograniczenia. PKP, kolejowe monstrum, jest fatalnie zarządzane, wiele pociągów nadal się spóźnia, o czym można się przekonać na dowolnej większej stacji w Polsce. Nie potrafi też prawidłowo sprzedać biletów, upychając pasażerów jak sardynki zamiast równomiernie rozkładać ich po pociągu.

XXI wiek, ale koleje to skansen gorszy niż w PRL.

Poprzedni artykułIle lat odsiadki grozi propagandystom z TVP? Ogórek z miotłą, Jakimowicz ze szmatą
Następny artykułKosiniak-Kamysz ujawnia skalę podwyżek cen w sklepach: jest dramatycznie!