Na debacie o polityce zagranicznej w Sejmie zabrakło ministra spraw zagranicznych, zabrakło premiera. Abdykowali. Mocne przemówienie wygłosił za to Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomniał po co Polska wchodziła do Unii Europejskiej i stanął w obronie naszej obecności we wspólnocie.

“Widać jak potrzebna była debata o polityce zagranicznych w tej izbie. Nie ma już w zwyczaju exposè odpowiedzialnego za nią ministra. Dlatego jeśli rządzący się nie wywiązują ze swoich zobowiązań, to opozycja musi przejąć inicjatywę. Tak było dziś.

Reklamy

Drodzy państwo z PiS. Po tej stronie są ugrupowania, które walnie się przyczyniły do polskiej obecności UE i NATO. Jestem z jednego środowiska politycznego, ale wymieniam wszystkich zasłużonych. Nie zakłamuję historii. Wy próbujecie wymazać prawdę.

Nie zaprzeczyliście z tej mównicy tego, co mówił Ziobro. Sprzeciwiacie się polskiej racji stanu, którą jest dziś obecność w sojuszach, dbanie o wspólnotę narodową i współpracę w najważniejszych sprawach.

Jeżeli rząd abdykował w polityce zagranicznej, premierem stał się Ziobro, a ministrem spraw zagranicznych poseł Kowalski, to musimy reagować. Dbamy o Polskę. Z tego obowiązku nikt nas nie zwolni. Nie będziecie nikomu odbierać patriotyzmu” – mówił w Sejmie Kosiniak-Kamysz. 

Ludowcy zdecydowanie sprzeciwiają się pomysłom Solidarnej Polski i PiS by wyjść z Unii Europejskiej. Podkreślają, że to zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju i ogromne straty m.in. dla rolników, firm oraz zwykłych ludzi. Ostrzegają przed gigantycznym kryzysem, który wywoła taka decyzja i wojną domową, do której mogą doprowadzić działania nieodpowiedzialnych polityków.

Poprzedni artykuł„To jest szansa na wygranie z PiS”. Leszek Miller pokazuje szanse opozycji
Następny artykułStrach w obozie rządowym. “Posadzą nas, na pewno nas posadzą”