Fałszywe SMSy, które zaprezentowała Telewizja Polska to powielenie schematu z Rosji, gdzie w taki sam sposób zaatakowano lidera opozycji, Nawalnego – ujawnił Krzysztof Brejza.

W żadnym z państw UE nie doszło do ataku na opozycjonistę przez tv „publiczną” bezprawnie zdobytą i sfałszowaną korespondencją. Ale w Rosji służby w 2016 sfałszowały wiadomościami Navalnego ze Skype’a i zaatakowano go tym w rządowym kanale Rossija 1 – napisał senator.

Reklamy

W sprawę fałszowania SMSów Krzysztofa Brejzy są prawdopodobnie zamieszane pisowskie służby specjalne oraz kilku pracowników telewizji publicznej. Komisja śledcza w nowym parlamencie będzie musiała wyjaśnić kto był politycznym zleceniodawcą tego ataku. Fałszywe SMSy to jedna z największych afer rządu PiS i Solidarnej Polski.

W kręgu podejrzeń znajdują się m.in. Jacek Kurski, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik – uważają internauci.

Rada Etyki Mediów publikację sfałszowanej korespondencji przyrównała do działań Służby Bezpieczeństwa w PRL. Rosyjskie metody oraz inspiracje pokazują jednak wyraźnie kto tak naprawdę stoi za całą sprawą.

 

Poprzedni artykułKolejna afera w rządzie! Tym razem chodzi o ulotki, czy ktoś ukradł 4 mln zł?
Następny artykułMorawiecki o nich zapomniał. Firmy na granicy bez żadnej pomocy państwa.