„Ujawnienie nielegalnych podsłuchów to pierwszy z wielu prezentów wysłanych zza oceanu”. Dyplomata o odwecie USA na PiS

USA idą na wojnę.

Witold Jurasz, syn wysokiego oficera wywiadu i ceniony dyplomata, skomentował aferę z ujawnieniem szpiegowania opozycji w Polsce przez PiS z użyciem systemu Pegasus. Zdaniem dyplomaty wszystko wskazuje na to, że Amerykanie postanowili rozwiązać problem wrogiego zachodniej cywilizacji bękarta.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Kilka dni temu, gdy PiS postanowił przyjąć lex TVN (czytaj – spróbować przejąć niemiłą swemu sercu stację telewizyjną) pomyślałem sobie, że jakkolwiek to ogólnie zła wiadomość, że władza aż tak bardzo nie lubi wolnych mediów, to równocześnie to jednak dobra wiadomość, że przy okazji władza jest aż tak bezmyślna, żeby iść na zwarcie akurat z USA. (…) No i oto mija ledwie kilka dni i grupa działająca przy kanadyjskim uniwersytecie (nie jakieś tam CIA co by nie daj Boże) ujawnia nielegalne podsłuchy stosowane przez PiS, a wiewiórki mówią, że to nie tyle pierwszy, co raczej pierwszy z wielu prezentów wysłanych zza oceanu dla PiS” – pisze na swoim blogu dyplomata.

„Oczywiście nie wierzę, żeby to była prawda. To niemożliwe, żeby Amerykanie zareagowali na sugerowanie przez prezydenta RP, że wybory w USA nie wyłoniły zwycięzcy, na brak gratulacji i na kolejne obraźliwe wypowiedzi polityków PiS pod adresem prezydenta USA. I na przesyłane messengerem wiadomości o tym, że są…. Myślę, że Waszyngtonu nic też nie obchodziło przeczołganie kandydata na ambasadora. Zabawne dowcipy w rodzaju postawienia szefowi placówki amerykańskiej podczas spotkania w jednym z ministerstw flagi LGBT zamiast flagi USA na stole na pewno spowodowały, że w Waszyngtonie boki zrywano. Atak na amerykańską inwestycję w Polsce też Amerykanów nic a nic nie obchodził. Amerykanie rozumieją, że mają u nas moralny dług za pokonanie komunizmu, za Jana Pawła II i Wałęsę (ups, sorry, to akurat chyba nieaktualne – miałem oczywiście na myśli prezesa) i niczego nie oczekują w zamian za trzymanie w Polsce jednej brygady pancernej i śmigłowców bojowych. Po prostu rozumieją, że nam się to należy” – zażartował Jurasz.

https://www.facebook.com/witold.jurasz.16/posts/1894623517391349