Jeśli politycy PiS mieli nadzieję, że święta spowodują, że Polacy zapomną o skandalu, jakim było podsłuchiwane polityków opozycji.
Nic takiego jednak nie miało miejsca. I nielegalne działania służb podległych rządowi Morawieckiego stały się tematem rozmów podczas rodzinnych spotkań. I nic w tym dziwnego, ponieważ sprawa nielegalnych podsłuchów pokazuje stopień upadku prawa w Polsce rządzonej przez Kaczyńskiego i jego akolitów.
– Słucham o podsłuchach Brejzy przez kanalie z pisowskiej Bezpieki. Oczywiście robili to na polecenie kanalii z samej wierchuszki – pisze o tej bulwersującej sprawie Waldemar Kuczyński, niegdyś minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
– Język polski jest bezsilny na określenie tego moralnego szamba, któremu część Polaków pozwoliła zalać i złajdaczyć państwo – dodaje.
Słucham o podsłuchach Brejzy przez kanalie z pisowskiej Bezpieki. Oczywiście robili to na polecenie kanalii z samej wierchuszki. Język polski jest bezsilny na określenie tego moralnego szamba, któremu część Polaków pozwoliła zalać i złajdaczyć państwo.
— Waldemar Kuczyński. (@PanWaldemar) December 24, 2021