[Counter-Box id="1"]

Według informacji z okolic Sejmu, politycy PiS podsłuchiwali nie tylko opozycję, ale używali systemu Pegasus do ataków na polityków, którzy byli dla nich zagrożeniem lub chcieli ich kontrolować. Na liście mają znajdować się m.in. Marian Banaś, Jarosław Gowin, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobro czy bardzo bliski współpracownik Andrzeja Dudy. Jeśli informacje te się potwierdzą, zyskamy dowód na kompletnie skorumpowany i chory układ rządzący w Polsce, który musi za to ponieść dodatkową odpowiedzialność.

Szpiegowanie własnych ludzi oznacza, że Kaczyński chorobliwie nie ufa nikomu i posługuje się najgorszymi, zakazanymi metodami, by zdobyć posłuch i rządzić. Kontrolowanie własnych posłów i współpracowników odbywało się całkowicie nielegalnie a cała narracja rządowa o przestępstwach, która jest jedną wielką bzdurą, rozsypuje się w proch i pył.

Reklamy

Ciekawe jak się dzisiaj czują ludzie, zaatakowania przez własne służby. Paranoja i strach Kaczyńskiego przerodziły się w kompletnie irracjonalne działania, nie mające ani legalnych podstaw ani sensu. Wiedza, którą uzyskał, posłużyła do zapełniania teczek o danej osobie, ale czy pomogła ? W dłuższej perspektywie prezes PiS na Pegasusie przegrał wszystko.

Przede wszystkim przegrał moralne prawo rządzenia. Dzisiaj to on, Kamiński i Wąsik, najbardziej boją się prawa i sprawiedliwości. Paradoks.

 

Poprzedni artykułKaczyński w sytuacji bez wyjścia. Pozostało mu tylko kąsać i opóźniać moment upadku
Następny artykułSąd powinien zmusić PiS do zmiany nazwy na Podsłuchy i Straszenie. Trzeba zakazać im używania słów prawi o sprawiedliwość