Sekretarza stanu w Kancelarii Premiera „rosyjskim narzędziem wpływu”? Węgrzy opublikowali raport

Romans PiS z narodowcami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nie cichną kontrowersje wokół wiceministra cyfryzacji. Adam Andruszkiewicz był szefem Młodzieży Wszechpolskiej, jednym z liderów narodowców w Sejmie przed powstaniem Konfederacji.

Sporą burzę wywołał raport węgierskiego think-tanku z 2016 roku, w którym pojawia się nazwisko ministra w rządzie PiS.

– W środowisku analityków ten raport nazywany jest raportem Jakuba Jandy. Eksperci przedstawiali w tym raporcie sytuację w centralnej Europie pod kątem wpływów Kremla, także w Polsce. Wskazują tam kilkanaście nazwisk. Wśród bezpośrednich agentów wpływu Rosji w Polsce wymieniają m.in. Mateusza Piskorskiego, lidera prokremlowskiej partii Zmiana, który siedzi w więzieniu. A wśród pośrednich agentów, których aktywność jest zbieżna z interesami Kremla, ale mogą sobie z tego nie zdawać sprawy, wymieniają m.in. Andruszkiewicza. On sam wielokrotnie dementował tę informację, twierdził, że to bzdury jakoby był V kolumną Kremla w Polsce – wyjaśnia w rozmowie z NaTemat Anna Mierzyńska, badająca zjawiska społeczne w sieci.

Źródło: NaTemat