Kto ma umrzeć, umrze, kto ma przeżyć, przeżyje. Czyli co PiS sądzi o pandemii

Prof. Wojciech Maksymowicz w rządzie PiS zajmował stanowisko ministra nauki. I jako członek gabinetu Mateusza Morawieckiego miał bezpośredni wgląd na to, jak Zjednoczona Prawica podchodzi do problemu epidemii w Polsce. I z tego powodu właśnie Maksymowicz zdecydował się odejść z rządu.

– Za moją decyzją stała narastająca niezgoda na to, co się dzieje w rządzie w sprawie walki z pandemią. Nie chciałem przykładać do tego ręki – twierdzi dziś Maksymowicz.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

– Rząd skupił się na propagandzie, która wpływała na decyzje dotyczące walki o zmniejszenie liczby zakażeń i zgonów. Po wzorcowych działaniach z marca 2020 roku, gdy udało nam się zdusić pandemię i zapobiec tragedii, nastąpiły tygodnie i miesiące, w których priorytet miało nie zdrowie i życie Polaków, ale słupki poparcia PiS. To sondaże decydowały o tym, czy i jakie środki bezpieczeństwa wprowadzi władza – dodaje były polityk PiS.

– Kto ma umrzeć, umrze, kto ma przeżyć, przeżyje – taka była ich logika – dodaje Maksymowicz.