Panika w PiS: “informacje wyciekają od nas jak z durszlaka”

Po ujawnieniu przez nas informacji, związanych z czyszczeniem dowodów, w PiS zapanowała panika. Kilku ministrów zachodzi w głowę jak to jest, że do dziennikarzy docierają takie wieści i skąd. Zarządzono sprawdzanie. Dzisiaj wyjątkowo więc odpowiemy panu ministrowi: wasi ludzie też mają was dość. Śmieją się z waszej głupoty a pewni nie możecie być nawet najbliższych i wydawałoby się najbardziej zaufanych pracowników. Być może dlatego, że znają akta starych spraw sprzed lat i czują obrzydzenie tym, z kim współpracują?

Jeden z wysokich przedstawicieli PiS miał nawet wyrazić się słowami, że trzeba to wszystko ukrywać, bo “informacje wyciekają od nas jak z durszlaka”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Co jest rzeczywistym powodem wycieków? Nie wszyscy ludzie na wysokich stanowiskach są pozbawieni moralności, odpowiedzialności czy troski za swój kraj. O ile do niedawna byli w stanie tolerować niektóre zjawiska to teraz coś w tych ludziach pęka. Kręgosłup moralny bierze górę i każe działać.

Informacje płyną do opozycji, do dziennikarzy, są gromadzone analizowane i poddawanie ocenie przez funkcjonariuszy służb specjalnych, którzy również powiedzieli dość. Wypływają na zewnątrz i służyć będą dobrej sprawie. Cała pisowska układanka powoli się rozpada, bo budowana była na kłamstwie i pieniądzach a to nie są trwałe fundamenty.

Panie ministrze jeden z drugim, nic pan już nie ukryje – wszystkie dowody waszych działań trafiły lub trafią w odpowiednie ręce. Za kilka lat, w więziennej celi, będzie pan wspominał własną głupotę i analizował ten jeden dzień, w którym popełniono największy błąd waszych czasów.

Za głupotę trzeba płacić a dzień zapłaty jest coraz bliżej.

I wiemy, że pan o tym doskonale wie.