TVP dezinfo.

Szef portalu TVP Samuel Pereira i prezenter tej stacji, były rzecznik PiS Michał Rachoń przegrali procesy z ofiarami swoich fake newsów. Wśród ofiar jest były szef Policji Marek Działoszyński.

Reklamy

To właśnie obecni pracownicy TVP doprowadzili do dymisji szefa policji m.in. publikując zmyślone informacje i nagrania, na których rzekomo miał być syn komendanta.

Informacje kolportowali następnie za pośrednictwem hejterskich kont, których administracją zajmował się Samuel Pereira Są to m.in. promowane przez PiS profile w mediach społecznościowych d48 / tv48 / tvn48.
Prokuratura ustaliła, że rewelacje P. i R. nie mają żadnego oparcia w faktach.

– Dziś jestem po wygranych procesach z dziennikarzami. Muszą przeprosić za kłamstwa i zapłacić poważne sumy. Ale oni tego wszystkiego nie wymyślili. Ktoś wtedy celowo wprowadził mnie do tej wojny. Czemu? Może dlatego, że uczciwi policjanci zaczęli wyjaśniać szereg przestępstw, które miały miejsce w tym rejonie: przejęcia gruntów, podpalenia, pobicia. Może chciano pokazać tym policjantom, że każdego gliniarza można zniszczyć, nawet komendanta głównego? – powiedział TVN24 Działoszyński.

Według byłego Komendanta za oskarżeniami pod adresem jego i syna stał bogaty i wpływowy biznesmen z Lubuskiego. Miał motyw. Na początku swojej kariery Działoszyński zamknął go za handel kradzionymi samochodami.

Źródło: Wirtualne Media / TVN 24

Poprzedni artykułTwierdził, że Pegasus nie jest wykorzystywany do walki politycznej. Pseudoekspert Niebezpiecznik z komornikiem na głowie
Następny artykułPolityk PiS z wyrokiem za wyłudzenie kredytów. Kaczyński ma wyjaśnienie: To intryga byłych funkcjonariuszy SB