Jacek Kurski ma ostatnio pecha. Zalicza wpadkę za wpadką. Po złamaniu przepisów, dotyczących kwarantanny i podróży, przyłapano go również na podawaniu dziwnie wysokich danych oglądalności. Według badań renomowanej firmy Nielsen, sylwestra TVPiS oglądało nieco ponad cztery miliony osób, czyli znacznie mniej niż rok temu. Kurski pisał o ponad 8 milionach. Propaganda sukcesu najwyraźniej jednak nie wyszła.
Kłamstwa TVPiS są obrzydliwe. Propagandziści tej stacji codziennie atakują opozycję i obwiniają ją za sytuacje w Polsce, jakby PiS nie rządził o sześciu lat. Ta metoda ma utrzymać poparcie elektoratu. Na szczęście przestała działać i dzisiaj nawet w największych bastionach Kaczyńskiego trudno znaleźć kogoś, kto przyznaje się do głosowania na tych oszustów.
Kurski swoim działaniem chciał obronić się przed wyrzuceniem z fotela prezesa TV. Informacja o tym, że podał dane zawyżone dwa razy raczej mu nie pomoże a mocno zaszkodzi. Kurski ma w samym PiS wielu przeciwników, którzy obwiniają go za… spadające notowania partii. Mówią, że siermiężna i głupia propaganda jest nie tylko szkodliwa dla PiS ale również dla społeczeństwa, bo ogłupianie ludzi zawsze przynosi złe skutki w dłuższej perspektywie.
Stronnictwo anty-Kurskie jest coraz liczniejsze i Kaczyński będzie musiał prezesa TVPiS odwołać.
źródło: Press