Terlecki bagatelizuje aferę z podsłuchami. „Zabawa w komisję w takiej kwestii nie wydaje mi się uzasadniona”

Z dnia na dzień potężnieje afera związana z nielegalnymi podsłuchami polityków opozycji. Skandal ujawniła agencja Associated Press podając, że telefony m.in. senatora Krzysztofa Brejzy, mecenasa Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek były inwigilowane przy pomocy oprogramowania Pegasus.

Nawet prezydent Andrzej Duda poczuł się zmuszony do zabrania w tej sprawie głosu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jest, chociażby, w Sejmie komisja do spraw służb specjalnych, która – jeżeli są wątpliwości – w pierwszej kolejności mogłaby się tym zająć – mówił prezydent, wskazując na konieczność wyjaśnienia tej ponurej sprawy.

Na odpowiedź ze strony PiS nie musiał jednak długo czekać.

– Uważam, że komisja śledcza nie jest potrzebna; to taka sprawa, którą należy wyjaśnić, natomiast zabawa w komisję w takiej kwestii nie wydaje mi się uzasadniona – uciął krótko wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki.