Ziobro panicznie boi się afery Pegasusa. Zakazał prokuraturze prowadzenia śledztwa w tej sprawie?

Zbigniew Ziobro nie chce dopuścić do uruchomienia śledztwa w sprawie włamania na telefonu senatora Brejzy. Prokuratura wbrew prawu nie uruchamia postępowania. Sprawa ta obciąża bezpośrednio szefa Solidarnej Polski, co oznacza, że wymiar sprawiedliwości jest ręcznie sterowany przez polityków, którzy obawiają się wyniku działania niezależnych organów.

Mija aż 105 dni od złożenia zawiadomienia ws. włamania na mój telefon, spreparowania wykradzionych wiadomości i ich publikacji w zmanipulowanej formie w telewizji rządowej w trakcie kampanii wyborczej. Prokuratura nie podejmuje decyzji (wszczęcie/odmowa), mimo terminu 30 dni – poinformował Krzysztof Brejza.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prokuratura boi się tego śledztwa, bo w przypadku odmowy Brejza mógłby odwołać się do sądu a ten oceniłby dowody niezależnie, co skompromituje prokuraturę i Ziobrę. Dzisiaj już wiadomo, że włamania (łącznie kilkadziesiąt razy) miały miejsce a zdobyte informacje wykorzystał m.in. Samuel Pereira, działając – jak się można domyślać w bezpośrednim porozumieniu z Kurskim a ten z Nowogrodzką.

Politycy PiS i Solidarnej Polski, którzy są zamieszani w tą sprawę, zrobią wszystko aby prawda nigdy nie wyszła na światło dzienne. Jednak to właśnie Samuel Pereira publicznie ujawnił (niechcący), że w sprawę włamania były zamieszane służby specjalne PiS.