Andrzej Duda nabrał wody w usta i zamilkł na dobre. Nie komentuje sprawy Pegasusa, mimo że dotyczy to fundamentów państwa prawa i zaufania społeczeństwa do władzy. A przecież po tym, co już ujawniono, powinien co najmniej wyrazić swój sprzeciw wobec takich metod, zwłaszcza że PiS podsłuchiwał jego współpracowników a może i jego samego.
Andrzej Duda jest niestety prezydentem słabym i bezwolnym, do którego bardziej pasuje określenie notariusz Kaczyńskiego lu długopis, niż prezydent. Podobnie zresztą jego żona, Agata Kornhauser-Duda, która milczy od kilku lat, bo Kaczyński zabronił jej otwierać usta. Państwo Duda milczą zawsze, gdy w Polsce dzieją się sprawy najważniejsze, co jest miarą ich braku odpowiedzialności i pewnego rodzaju uzależnienia od środowiska PiS.
Andrzej Duda jest człowiekiem pozbawionym wizji i odpowiedzialności za państwo. Jako prezydent mógłby pomóc oczyścić ten kraj z oszustów i kłamców z PiS. Niestety zbyt głęboko wrósł w to pokrętne środowisko, by dzisiaj się usamodzielnić. Szczytem jego ambicji są najwyraźniej narty zimą i plaża latem. Ot, taki prezydent na niby.
A Polska potrzebuje dzisiaj prawdziwego, odpowiedzialnego przywódcy. Może więc Duda podałby się do dymisji, i pozwolił Polakom wybrać prawdziwego prezydenta?