Wszystko wskazuje na to, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie ujdzie na sucho afera związana z nielegalnymi podsłuchami. Wicepremier ds. bezpieczeństwa będzie musiał odpowiedzieć przed sądem.

Zostanie bowiem pozwany przez senatora Krzysztofa Brejzę. Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem „wSieci” zasugerował, iż opozycyjny polityk jest „zamieszany w kryminalną aferę, choć przez cztery lata śledztwa nie został nawet przesłuchany”.

Reklamy

– Twierdzenia Jarosława Kaczyńskiego umieszczają Krzysztofa Brejzę w jednoznacznie przestępczym kontekście i rodzą wprost skojarzenia, że uwikłany jest w zdarzenia o charakterze nieuczciwym i aferalnym. Jest to pomawiające i jako takie godzi w cześć i dobre imię powoda – możemy przeczytać w pozwie.

Brejza domaga się teraz przeprosin. Miałby one brzmieć: „Oświadczam, że nie było żadnych podstaw do sformułowania tez i sugestii łączących Krzysztofa Brejzę z jakimkolwiek przestępstwem. Ubolewam, że naruszyłem tym samym dobra osobiste pana Krzysztofa Brejzy w postaci czci i dobrego imienia”.

Poprzedni artykułJak przewidziałem kryzys, czyli dlaczego rządy PiS skończą się katastrofą gospodarczą
Następny artykułA to dobre! Nawet rzecznik rządu zapewnia, że Ziobro „nie jest zagrożony dymisją”