Miller ostro o rządach PiS w wojsku: „Słowo zdrada wydaje się być słabe”

Mariusz Błaszczak. Fot. YT
Mariusz Błaszczak. Fot. YT

Leszek Miller mówił o konsekwencjach skandalu, jakim jest wyciek do sieci precyzyjnych informacji na temat stanu polskiej armii. Mimo że media związane z PiS próbują całą sprawę wyciszyć, to nie można o niej w żadnym wypadku zapomnieć. Taki wyciek zagraża bowiem bezpieczeństwu narodowemu.

– Znowu wielki sukces PiS. Cały stan posiadania Wojska Polskiego – od kalesonów do F-16, od ołówków po rakiety przeciwpancerne, od pakietów żywnościowym po nieśmiertelniki, jest od kilku dni własnością publiczną. Słowo takie jak „zdrada” wydaje się zbyt słabe – uważa Leszek Miller.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Dzięki fachowcom, którymi PiS tak szczodrze Polskę ubogacił, armia polska jest niczym striptizerka w finale swego występu. Z jedną różnicą – za oglądanie striptizu trzeba zapłacić, Wojsko Polskie na golasa można oglądać za darmo – przekonuje w mediach społecznościowych były premier.

– W bazach jest wszystko, od uzbrojenia po majtki”. Przy takim stopniu obnażenia armii, jakakolwiek bielizna przestała być potrzebna. Armia jest goła i wesoła. Premier, wicepremier ds bezpieczeństwa, minister obrony już podali się do dymisji? – dodaje.

No cóż. W całej sprawie pewne są dwie rzeczy. Że tajemnice Wojska Polskiego dostępne są dla wszystkich w sieci. I że nikt nie poda się do dymisji.