Według naszych źródeł na Nowogrodzkiej, Jarosław Kaczyński nie ma zamiaru stawiać się na przesłuchanie w NIK. W ten sposób stawia się ponad prawem i prezentuje pogardę dla prawa i sprawiedliwości w Polsce. Decyzję o niestawianiu się na ewentualne wezwania podjął po rozmowie z najbliższymi współpracownikami. Dlaczego nie chce się stawić?
Powodem unikania zeznań w NIK jest fakt, że za składanie fałszywych zeznań grozi mu odpowiedzialność karna. Natomiast za unikanie stawienia się zapłaci co najwyżej grzywnę w wysokości płacy minimalnej.
Zgodnie bowiem z art. 48 ustawy o NIK “Na osobę wezwaną w charakterze świadka, która mimo prawidłowego wezwania nie stawiła się bez uzasadnionej przyczyny we wskazanym czasie i miejscu, kontroler może nałożyć karę pieniężną do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę określonego na podstawie przepisów o minimalnym wynagrodzeniu za pracę.”
Kaczyński nie chce zeznawać, bo – według naszego informatora – miał pełną wiedzę o akcji Pegasus. Gdyby skłamał i został na tym przyłapany, groziłoby mu kilka lat więzienia za składanie fałszywych zeznań a tego bardzo się obawia.
Będzie więc za wszelką cenę unikał zeznawania i zrobi wszystko aby tego uniknąć. W ten sposób stawia się ponad polskim prawem.