Przedsiębiorca ostro o Czarnku: p***olony półgłówek mówi mi, że mnie stać na cofającą w rozwoju szkołę?

Minister Czarnek rozwścieczył przedsiębiorców wypowiedzią, że ich stać na dokładanie do edukacji. Była to wypowiedź w kontekście podwyższonych w ramach tak zwanego Polskiego Ładu podatków. Jeden z właścicieli firmy nie wytrzymał i napisał w internecie co myśli o Czarnku. Nie brakuje tu mocnych słów.

“Od niedawna jestem przedsiębiorcą. Wcześniej zamiast kupić mieszkanie – zainwestowałem długo odkładaną kwotę we własny projekt wynalazczy. Przygotowania intelektualne i techniczne (konceptualizacja, oprawa matematyczna, patentowanie i wiele innych rzeczy), plus przede wszystkim zarabianie i odkładanie na przyszłe prototypowanie – 7 lat. Potem 4 lata intensywnych prac we własnym dziale R&D (pracownia – laboratorium z ogromnym wyposażeniem narzędziowo-materiałowym, oczywiście wszelkie opłaty za najem i media, itp) – kolejne 4 lata. Wydałem 300K plus masa pożyczonej kasy, bo przecież prace zawsze się przedłużają. W końcu – kompetentni wspólnicy, upragniona firma, doczłapałem na styk, brocząc złotówkami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


I nagle jeb: jakiś ministerialny patus, pie***ony półgłówek mówi mi, że mnie stać, aby się dorzucić do tej bogoojczyźnianej katolibskiej, pseudonaukowej, cofającej nas w rozwoju o dziesięciolecia szkoły???? Co k***wa? Ja się dorzucę, ale do szkoły, którą ja – JA!!! uznaję za szkołę, a nie k***a te guślarskie pie***lolo!

Gdzie jest matma ja się pytam? Gdzie fiza? Chemia? Jakieś kartoflane bucefały odp***dalają jasełka w szkołach pokazując gwoździe rzekomo wyplute przez “opętane” osoby wmawiając dzieciom takie brednie, że pięści się same zaciskają!

Moi synowie tłuką w Pythonie (13 latek) i Scratchu (9 latek) OD LAT takie rzeczy, że nie boję się o ich przyszłość. Ba! Składają ramiona robotów (choćby Model RA1-PRO V3) i je programują z taką biegłością, że lada moment zacznie profesjonalizm. Natłukli projektów typu cartboard uzupełnianych elektroniką i elektryką, że zajęło to z 20 półek. Projekty starszego syna mają po 100K obejrzeń, bo dzieciaki rozdziawjają gęby, że ktoś w ich wieku może mieć takie kompetencje. I moi synowie uczą się tego sami, w domu. W DO-MU! Na szczęście chodzą do szkoły w Niemczech, gdzie nauka sjest ZRÓWNOWAŻONA I UCZCIWA. NA-U-KA. A jak tylko się zorientuję, że w programie szkolnym zaczyna się jakiś bełkot – też ich stamtąd zabiorę” – napisał wściekły przedsiębiorca.