Jest wysoce prawdopodobne, że w czasie kryzysu związanego z tak zwaną Piątką Kaczyńskiego przeciwko wsi, czyli ustawie likwidującej hodowlę zwierząt, posłowie przeciwni tym rozwiązaniom w PiS byli inwigilowani Pegasusem na zlecenie Nowogrodzkiej. Na liście inwigilowanych mogli się znaleźć m.in. posłowie Ardanowski oraz Kołakowski, którzy byli krytyczni wobec Kaczyńskiego.
Stąd też nerwowość we władzach PiS i strach przed powołaniem sejmowej spec-komisji, która miałaby zbadać sprawę nielegalnego włamywania się na telefony posłów, senatorów, adwokatów oraz prokuratorów za pomocą wojskowego oprogramowania Pegasus.
Za podsłuchami i włamaniami mają stać służby specjalne PiS, którym udowodniono nielegalny zakup programu. Afera Pegasusa dopiero się zaczyna i może zmieść Kaczyńskiego z polskiej polityki. Pegasus nie mógł być legalnie wykorzystywany przez służby PiS. Inspiratorom działań i kierownictwu partii grozi nawet kilkanaście lat więzienia.
W Sejmie mówi się, że Ardanowski i Kołakowski są wściekli za włamania i rozważają poparcie powołania komisji śledczej. Rozmowy z nimi ma prowadzić Paweł Kukiz.