Marian Banaś, szef Najwyższej Izby Kontroli, chce wezwać na przesłuchanie samego Jarosława Kaczyńskiego.  Sprawa jest poważna, bo dotyczy inwigilacji Pegasusem.

Nic więc dziwnego, że PiS nie może do tego dopuścić. I próbuje w odwecie… odebrać immunitet Banasiowi. Ma się tym zająć komisja regulaminowa Sejmu, która zbierze się 24 stycznia, która zapewne zarekomenduje takie posunięcie. PiS ma w niej większość, więc sprawa jest chyba przesądzona.

Reklamy

– Nie możemy się ciągle bronić i rozkładać ręce, że Marian Banaś prowadzi działalność polityczną, ale trzeba w końcu przejść do kontrofensywy, zwłaszcza że tematów z nim jest sporo. Trzeba to ruszyć, nie powinno to już dłużej leżeć – mówi portalowi naTemat.pl anonimowy polityk PiS.

Cała nadzieja w Sejmie. By odebrać immunitet prezesowi NIK potrzebna jest zgoda Sejmu. A tutaj PiS już tak wszechwładnie jak dotychczas nie rządzi.

Swoją drogą sam pomysł pokazuje, w jakim państwie żyjemy. Wzywając Kaczyńskiego na przesłuchanie, Banaś zachował się tak, jak powinien jako szef NIK. W zamian może stracić immunitet.

Poprzedni artykułDuda robi co może by odciąć się od PiS. Chce wyjaśnienia afery Pegasusa
Następny artykułDziś będzie katastrofa? Wszystko na to wskazuje