Dyrektor CBA odpowiadający za uruchomienie broni na terrorystów Pegasus nie został zamordowany – przekonuje rzecznik koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Ofiary podsłuchów PiS podejrzewają, że dyrektor CBA, który nadzorował system Pegasus mógł zostać „uciszony”. Takiej wersji zaprzecza rzecznik Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Oficjalnym powodem śmierci Piotra K. jest COVID-19. K. odpowiadał za testy Pegasusa, za jego uruchomienie i następnie przez trzy lata nadzorował to, w jaki sposób był on wykorzystywany w codziennej służbie. K. był wśród pierwszych funkcjonariuszy, których Mariusz Kamiński ściągnął do tworzenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego w 2006 roku. Odpowiadał m.in. za uruchamianie podsłuchów. W 2008 r. usłyszał zarzuty w związku z pracą w poprzednim miejscu – Komendzie Stołecznej Policji. Najpierw został zawieszony, a następnie odszedł ze służby. Do CBA wrócił, gdy władzę odzyskało PiS. I ponownie został szefem biura techniki operacyjnej. W lutym 2018 roku usłyszał wyrok, ale kilkanaście miesięcy później w drugiej instancji, został uznany za niewinnego.
Poprzedni artykułPomagier Ziobry kłamał o rozmowach z rolnikami. Kowalski nie wiedział, że stali za jego plecami [VIDEO]
Następny artykułPolicja złapała CBA na podkładaniu dowodów. Zbrojne ramię PiS próbowali wrobić oficera BOR