Centralny Port Komunikacyjny będzie kosztował miliardy. A i tak nie powstanie

Centralny Port Komunikacyjny to chyba sztandarowa inwestycja PiS. Pięć lat temu budowę gigantycznego lotniska obiecał sam Jarosław Kaczyński i prace ruszyły. Bez względu na koszty i opór zwykłych ludzi. Gigantomania PiS pochłonie bowiem ich domy i gospodarstwa.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Koszt CPK przyprawia o zawrót głowy. Początkowo mówiono że inwestycja pochłonie miedzy 16 a 19 mld złotych. Dziś widać, że te szacunki były skandalicznie zaniżone. Z opublikowanego właśnie raportu NIK wynika że sama modernizacja i rozbudowa linii kolejowych pochłonie między 35 a 40 mld złotych. I to tylko do 2030 roku. Zaś samo lotnisko to kolejne 31,5 mld zł.

Zdaniem niezależnych ekspertów, NIK i polityków opozycji kontrowersyjna jest sama idea budowy CPK. Zwłaszcza po pandemii jej założenia wymagają ponownej weryfikacji. Po prostu koronawirus wiele zmienił w sposobie w jaki wykorzystywany jest transport lotniczy.

Takie obiekcje nie mogą jednak powstrzymać PiS. W końcu CPK obiecał sam Kaczyński. – Nie zwalniamy tempa – obwieścił więc Marcin Horała, pełnomocnik rządu do spraw CPK.

A my wszyscy za te faraońskie ambicje zapłacimy. Mimo że CPK zapewne nigdy nie powstanie.