Edukacja w tragicznym stanie. Czas odwołać Czarnka i dać działać nauczycielom i rodzicom

Nikt tak jak rodzice nie zna lepiej mocnych stron dzieci i młodzieży, nikt tak jak nauczyciele, nie potrafi więcej powiedzieć o patologiach systemu edukacji, zarządzanego przez skrajnego ideologa, Czarnka. Czas ministra pogonić a sprawy nauczania przekazać w ręce rodziców i nauczycieli. Jaskółką w tym zakresie miała być ustawa Zakrzewskich, która zwiększa możliwości wyboru edukacji w rodzinach. Teraz warto by zrobić krok dalej i zwiększyć samodzielność placówek edukacyjnych.

Edukacja to podstawa rozwoju kraju. Jeśli PiS buduje swoją narrację na kłamstwie, kolesiostwie i nepotyzmie, to nigdy dobrej szkoły w Polsce nie zbuduje. Od kilku lat jest w edukacji tylko coraz gorzej. Próbkę jak arogancko a wręcz chamsko politycy PiS odnoszą się do nauczycieli widzieliśmy w korespondencji Michała Dworczyka. Knajacki język oraz instrumentalne traktowanie problemów szkoły przerażają normalnych ludzi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Można by wręcz zapytać jak wielką świnią trzeba być, żeby tak traktować edukację.

Szkoła dzisiaj przestała praktycznie funkcjonować. Czarnek nie rozumie roli edukacji i nie zna się na tym kompletnie. Sparaliżowana edukacja działa nie wiadomo w sumie w jakim trybie a uczniowie dostają zaledwie fragment tego, co potrzebują w ramach programów nauczania. Programów złych i przestarzałych.

Ze szkół należy natychmiast wyrzucić wszystkie przedmioty pamięciowe i zmienić sposób nauczania na problemowo-praktyczny. Zamiast pamięciówek potrzebne są działania warsztatowe i zespołowe. Nauczyciele muszą dostać wsparcie i podwyżki, bo ich zaraz zabraknie. Problemu nie rozwiąże edukacja domowa i demokratyczna, która nadal jest zbyt małym elementem całości. Potrzeba systemowych rozwiązań wspierających całą edukację – a przede wszystkim dzieci i młodzież, ich rodziców i nauczycieli.

Trzeba rozwijać edukację, bo dzieci i młodzież to nasza przyszłość.

Tego niestety Kaczyński, stojący na skraju grobu, nigdy nie rozumie. Zresztą on szkoły nigdy nie lubił, bo był tam zawsze niskim człowiekiem i marnym uczniem z problemami.