Brzmi to jak kiepski żart, ale o działaniach mających administracyjnie ograniczyć sprzedaż mieszkań coraz częściej słychać z okolic Kancelarii Premiera w warszawskich Alejach Ujazdowskich.
Że coś jest na rzeczy zdradził wiceminister budownictwa Piotr Uściński. Stwierdził, że w jego resorcie trwają prace studyjne nad poszukiwaniem rozwiązań mających powstrzymać dalszy wzrost cen nieruchomości.
– Tempo wzrostu spowolniło. Mam nadzieję, że to będzie stała tendencja. Mimo wszystko na bieżąco analizujemy, czy potrzebne są pewne kroki, które będą zapobiegać dalszym wzrostom cen nieruchomości – opowiadał wiceminister.
– Rząd analizuje sytuację na rynku nieruchomości i zastanawia się nad rozwiązaniami, które miałyby ukrócić kupno mieszkań w celach spekulacyjnych i zakupy pakietowe dokonywane przez fundusze inwestycyjne – nie bez racji mówi Radio Zet.
Krok po kroku obserwujemy, jak dzięki PiS wraca gospodarka nakazowo-rozdzielcza. Jak za starych czasów Polski Ludowej. Za którymi najwyraźniej tęsknią sprawujący dzisiaj władzę.