Morawiecki zapowiada czystki w rządzie. Czyje głowy polecą?

Szef rządu gorączkowo szuka kozła ofiarnego. Ktoś musi przecież odpowiedzieć za katastrofę Polskiego Ładu. A znając zwyczaje panujące w PiS trudno przypuszczać, by premier poczuwał się do odpowiedzialności.

– Jesteśmy w fazie, gdy staramy się wyłapać wszelkie niedoskonałości działania systemu. Cieszę się, że ostatnie dwa tygodnie są dużo, dużo lepsze, niż pierwsze dwa tygodnie stycznia, gdy na skutek braku pewnych działań, np. niewypełnienia pewnych formularzy, doszło do nieprawidłowości. I owszem, w takich sytuacjach zawsze należy patrzeć z jednej strony na naprawienie tego, co zostało niedopatrzone, a z drugiej zastanowić się nad konsekwencjami – stwierdził Morawiecki.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jak powiedziałem, będę się zastanawiał nad konsekwencjami – dodał szef rządu.

Czyli głowy polecą. Nie możemy jednak liczyć na to, że będą to te, które naprawdę powinny.