Granice żenady.
Były rzecznik UPR Janusza Korwin-Mikke, a obecnie bliski PiS publicysta Rafał Ziemkiewicz toczy wojnę z Konfederacją. Ziemkiewicz oburzył się, że Konfederacja, którą atakował w trakcie wyborów, nazywa go sprzedajnym. W trakcie wymiany zdań na portalu Twitter Ziemkiewicz ogłosił się „autorytetem”. Domagającego się uznania jako „autorytet” Ziemkiewicza wyśmiali jego czytelnicy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
@RobertWinnicki zaczął od pomówień wobec mnie o rzekomą sprzedajność i zainicjowania zorganizowanego trollingu a teraz nazywa mnie Czuchnowskim. Rozumiem, że droga do wodzusiostwa wiedzie przez zakwestionowanie autorytetów, ale w tym wypadku powodzenia nie wróżę. https://t.co/s4ZD2vGTXI
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) October 16, 2019
Autorytet 🤔😂😂😂
— Monika 🇵🇱 👨👩👧👦 (@SzmerLasu) October 16, 2019
Faktycznie aletenrytet ,sorry autorytet ….samozawańczy autorytet pic.twitter.com/BMXeAfmsxQ
— Albert Rychard Official ® (@Albert301271) October 16, 2019
Jakby tego było mało Ziemkiewicz w trakcie wywiadu dla telewizji „Najwyższy Czas” stwierdził, że „władza PiS jest dobrem, które należy bronić”.
Z kolei były szef Ziemkiewicza z TVP poinformował, ile płacił publicyście za trzymanie się linii programowej. – Jak byłem ministrem propagandy w 2009 roku (szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej) to kupiłem usługi Rafała za 1000 zł dziennie. Ograniczenia w kopaniu PO, łyknął jak pelikan – wyjaśnił Jan Piński.
Etatowy propagandzista PiS-u, dla bardziej wymagających, Rafał Ziemkiewicz, oburza się jak @RobertWinnicki wytyka mu sprzedajność. Jak byłem ministrem propagandy w 2009 r. (szef TAI) to kupiłem usługi Rafała za 1000 zł dziennie. Ograniczenia w kopaniu PO, łyknął jak pelikan. https://t.co/ENLngzJ3H5
— Jan Piński (@jzpinski) October 16, 2019
Źródło: Twitter