Coraz wyraźniej widać skutki chaotycznej polityki gospodarczej PiS. Partia Kaczyńskiego, mimo swoich zapewnień o tym, że troszczy się o Polaków, zrobiła wszystko by ugodzić w nich jak najmocniej. Wielu rodzinom odebrała po prostu szansę na posiadanie własnego mieszkania. Wszystko przez inflację.
Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że tylko w ostatnich czterech miesiącach zdolność kredytowa przeciętnego Kowalskiego spadła aż o 30 proc. Ale to nie jest koniec. Już wkrótce będzie to zapewne 45 proc.!
– Gdy wzrost dochodów netto gospodarstw domowych będzie niewielki lub w przypadku spadku dochodów netto, zdolność kredytowa Polaków może w najbliższym czasie być w trendzie spadkowym. Jeśli dochody nie zrekompensują rosnących kosztów kredytu, można założyć pesymistyczny scenariusz spadku zdolności kredytowej nawet o 45 proc. – powiedział główny analityk Biura Informacji Kredytowej Waldemar Rogowski.
Tymczasem rynek czeka na kolejne podniesienie stóp procentowych. Po raz piąty od października. Trudno o wyraźniejszy dowód na to, że nikt już nie panuje nad inflacją. Po prostu dzięki PiS stanęliśmy nad przepaścią i w ciągu ostatnich kilku miesięcy wykonaliśmy dziarski krok do przodu.