Szef Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński niemalże otwartym tekstem zapowiada kolejną podwyżkę stóp procentowych. Może do niej dojść już w marcu.

Jeśli będzie taka konieczność, bo inflacja będzie tak uparta, to i w to wejdziemy. Nie wykluczam. Ale mogę powiedzieć, że do tych 4 proc. mamy „asfaltową drogę” – stwierdził prezes.

Reklamy

Systematycznie podnosimy stopy, by nie utrwaliły się na wysokim poziomie, by nie powstał groźny syndrom, gdy płace rosną, by gonić ceny, a ceny rosną, bo rosną płace – przekonywał szef NBP.

Po takich zapowiedziach, próby przekonywania, że nie będzie podwyżek stóp „pod chmurę”, czy też „wyższych niż inflacja” jakoś nie zabrzmiały wiarygodnie.Idzie ostry kryzys i nawet Glapiński już tego nie może ukryć.

Poprzedni artykułBłaszczaka sny o potędze. Wbrew faktom głosi, że Polska jest przygotowana „aby odstraszyć agresora”
Następny artykułZiobro wali w Morawieckiego. Przypomina, kto był ojcem Polskiego Ładu