Prorosyjska polityka PiS.
Mecenas Roman Giertych wbił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu bolesną szpilę. Przypomniał, że ledwo parę tygodni temu łasił się on u najbardziej prorosyjskich polityków w Europie o poparcie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Marie Le Pen, szefowa francuskiego Ruchu Narodowego, nie tylko publicznie wspiera rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, ale także pożycza pieniądze na działalność od Rosjan.
Czy przyjaciółka PMM pani Le Pen uznała już dwie, nowe „niepodległe” republiki?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 21, 2022
Przypomniał też, że PiS ma mocny udział finansowy w utrzymaniu rosyjskiego imperium.
Panie Premierze! Zgodnie z nowymi decyzjami prezydenta USA zakup węgla z Donbasu podpada podpada pod sankcje. Będziemy łamać embargo, czy dostosujemy się?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 21, 2022
Optymistycznym akcentem w komentarzu mecenasa Giertycha jest analiza, że zachowanie Putina wskazuje iż przestraszył się on wsparcia UE i USA dla Ukrainy.
Odbieram farsę Putina jako wycofanie się z planów inwazji na pełną skalę. Uznanie „niepodległości” republik ludowych ma znaczenie prawne, ale nie faktyczne (podobnie gdyby ktoś uznał niepodległość Królewca). Wygląda, że ze względu na twardą postawę Zachodu Rosja się cofa. Oby.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 21, 2022
źródło: Twitter