Fatalne wieści z rynku paliw. Miliony kierowców dotknie gigantyczna podwyżka, jaką widać już na wielu stacjach benzynowych. Cena oleju napędowego przekroczyła już sześć złotych. Niestety to nie koniec podwyżek. PiS nie kwapi się z interwencją, bo nie ma już skąd wziąć pieniędzy.
W najbliższych dniach, o ile sytuacja na Ukrainie się nie zmieni, czekać nas będą kolejne podwyżki – uważają eksperci. Ceny paliw budzą ogromne zaniepokojenie Mateusza Morawieckiego, który obawia się upadku rządu z powodu protestów społecznych wynikających z drożyzny.
Reklamy
Podwyżki wywołane są bowiem nie tylko wojną, ale także Polskim Ładem, w tym wieloma nowymi podatkami, żądaniami płacowymi i niestety coraz większą inflacją. A spirala cen nakręca się cały czas.
Paliwo po 10 złotych to coraz bliższa perspektywa.