Politycy Zjednoczonej Prawicy zdumiewająco łatwo wskoczyli w kostiumy demokratów i zwolenników silnej Europy. I zdają się nie pamiętać, co sami mówili, a co gorsza, robili jeszcze kilkanaście dni temu.
– W mgnieniu oka z zaciekłych wrogów UE stali się jej najbardziej gorącymi obrońcami. A przecież mało kto tak bardzo pomagał Putinowi osłabiać Unię jak oni – przypomina niewygodną prawdę Leszek Miller.
– Wraz z jego protegowanymi do ostatniej chwili budowali antyeuropejską, nacjonalistyczną międzynarodówkę: z panią Le Pen, z Salvinim, Victorem Orbanem, z nacjonalistami Hiszpanii, Holandii, Estonii, Litwy – dodaje były premier.
– Z naszej pamięci nic nie wymaże widoku premiera Morawieckiego, który przy akompaniamencie rosyjskich rakiet obracających w gruzy budynki mieszkalne, oskarżał o sprowokowanie tej wojny Donalda Tuska i największą frakcję polityczną w Parlamencie Europejskim. W języku kulturalnych ludzi nie ma dostatecznie obelżywych słów, żeby opisać taką podłość – trafnie podsumowuje europoseł.
https://t.co/wtRPRc5w8q Putin najeżdżając Ukrainę dał pisowcom sposobność do gwałtownej zmiany kostiumów. W mgnieniu oka z zaciekłych wrogów UE stali się jej najbardziej gorącymi obrońcami. A przecież mało kto tak bardzo pomagał Putinowi osłabiać Unię jak oni.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) March 2, 2022