Czy można wierzyć w przemianę Dudy? Nigdy w życiu!

Przemawiając przed Zgromadzeniem Narodowym Andrzej Duda przekonywał, że członkostwo Polski w Unii to… racja stanu. Mimo że jeszcze niedawno prezydent mówił, że UE to „wyimaginowana wspólnota”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Dla Polski równie ważna jest obecność w NATO, jak i Unii Europejskiej. To fundamenty naszego bezpieczeństwa. To polska racja stanu! – grzmiał przed parlamentarzystami.

Pytanie więc który Andrzej Duda jest „prawdziwy”? Ten, który ceni Unię, czy też ten który chce polexitu?

– Pragnę wszystkich bardzo przeprosić, że nie wierzę w nawrócenie Andrzeja Dudy. Że nie wierzę, że „wyimaginowana wspólnota” nagle zamieniła mu się w „rację stanu”. Że nie wierzę, że można sławić Unię, a jednocześnie powoływać szefa nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Przepraszam – zauważył słusznie Przemysław Szubartowicz.

– Nie da się patrzeć na egzaltację świata medialnego. Cała struktura prezydentury była oparta na: UE to „baju, baju dla frajerów”, „wyimaginowana wspólnota”, „nie będą nam tutaj w obcych językach”, „LGBT to ideologia”, TK Przyłębskiej, SN Manowskiej itd. Gdzie jest czwarta władza? – dodał po chwili dziennikarz.